ANIA Z MALOWNICZEGO MIASTECZKA CZ. 5


Krótki Wstęp

Kochani Czytelnicy,

tym razem sama się nie mogłam doczekać opublikowania kontynuacji mojej opowieści. W tej części do klasy dojdzie nowa uczennica. Relacja zacznie się trochę kłopotliwe, ale z czasem zdecydują się na postanowienie o wiecznej przyjaźni. Pewnie jesteście też ciekawi postaci Piotra. Zdradzę Wam, że w tej części opiszę jak będzie próbował nawiązać znajomość z Anią.

Zapraszam Was na piątą część mojego fanfika. Będzie ciekawie i coraz bardziej wciągająco. Emocje podczas czytania zapewnione.

Co do kolejnej części to myślę, że pojawi się równie szybko. Niebawem przeczytacie, jak Ania zabierze Klarę do biblioteki i pozna tam uroczą panią bibliotekarkę - nową bratnią duszę. To będzie dzień pełen wrażeń dla Ani. Opiszę również kolejny napad Ani, którego dostanie następnego dnia w domu, badanie EEG oraz wizytę u neurologa. Przez nieobecności w szkole Ania będzie musiała w końcu powiedzieć swojej najlepszej przyjaciółce o swojej chorobie. Piotr znów będzie wysyłaj liściki troskliwie pytając o jej samopoczucie, próbując znów się do niej zbliżyć.

Do zobaczenia! I życzę wam udanej lektury! 




 5

Przyjaciółka od serca


Któregoś dnia podczas lekcji Pani Joanna oznajmiła, że do klasy dołączy nowa uczennica. Po chwili do sali weszła nastoletnia dziewczyna. Jej włosy były długie i kruczoczarne. Była ubrana w długą brązową tunikę oraz niebieskie dżinsy. Miała na sobie trochę podniszczone tenisówki.

- Oto Klara. Pochodzi ze wsi - przedstawiła ją nauczycielka i wskazała jej miejsce obok Ani.

Dziewczynki uśmiechnęły się do siebie nieśmiało. Ania zauważyła, że nowa koleżanka wygląda na zmęczoną i niepewną, ale postanowiła nawiązać z nią kontakt.

Po lekcjach podeszła do Klary:

- Cześć, jestem Ania. Miło mi cię poznać. Czy chciałabyś się ze mną przyjaźnić? - zapytała nieśmiało.

Ona tylko uśmiechnęła się lekko, ale nie odpowiedziała. Rudowłosa dziewczynka poczuła się trochę zniechęcona, ale postanowiła dać nowej czas.

Zaniepokojona po powrocie do domu postanowiła poradzić się rodziców, co robić:

- Mamo, Tato, poznałam dziś w szkole nową dziewczynę, Klarę. Chciałabym się z nią zaprzyjaźnić, ale nie chce ze mną rozmawiać. Co powinnam zrobić? - zapytała przy obiedzie.

- Córeczko, musisz być cierpliwa. Każdy potrzebuje czasu, żeby się otworzyć - odpowiedziała Ludmiła.

- Daj jej trochę czasu, a może sama zacznie z tobą rozmawiać - dodał Mateusz.

Nastolatka postanowiła skorzystać z rady rodziców.



❤❤❤



Z biegiem dni rady Ludmiły i Mateusza zaczęły owocować. Dziewczynki zaczęły spędzać ze sobą więcej czasu. Chodziły razem na spacery, rozmawiały na przerwach i coraz bardziej się zaprzyjaźniały. 

- Klara, chciałabyś pójść ze mną na spacer po lekcjach? - zapytała Ania pewnego dnia.

- Chyba tak - odpowiedziała, nieco niepewnie.

Po lekcjach Ania i Klara wyruszyły na spacer. Szły wzdłuż malowniczej alei, która prowadziła przez park w Kwiatowej Przystani. Park był pełen kolorowych kwiatów, które rozkwitały wiosenną porą, a zapach ich płatków unosił się w powietrzu. Wysokie drzewa rzucały długie cienie na ścieżki, tworząc przyjemne miejsca do odpoczynku. Ptaki śpiewały radośnie, a w oddali słychać było szum małego strumyka, który przepływał przez park.

- To miejsce jest naprawdę piękne - powiedziała nowa koleżanka, rozglądając się wokół.

- Tak, uwielbiam tu przychodzić. Zawsze czuję się tu spokojniejsza - odpowiedziała Ania z uśmiechem.

Podczas jednego ze spacerów Ania opowiedziała swojej nowej koleżance o tym, jak znalazła się w Kwiatowej Przystani oraz o swoich przejściach.

- A ty? Dlaczego przeprowadziłaś się tutaj? - zapytała rudowłosa.

Rówieśnica westchnęła i spuściła wzrok.

- To skomplikowane. Nie chcę o tym mówić - odpowiedziała cicho.

Ania poczuła się nieco zniechęcona, ale postanowiła dać Klarze czas. 

- W takim razie opowiedz mi o swoich zainteresowaniach - zmieniła temat.

- Bardzo lubię słuchać muzyki, zwłaszcza takiej klawiszowej. Marzę, że kiedyś sama będę umiała grać na pianinie, albo fortepianie - odparła kruczoczarna koleżanka.

- A ja za to bardzo lubię czytać książki. Jak chcesz to możemy się kiedyś wybrać razem do szkolnej biblioteki - zaproponowała rudowłosa.

- Może. Zobaczymy - odpowiedziała koleżanka, nieco się rozluźniając.



❤❤❤



W międzyczasie, podczas lekcji, Ania zaczęła dostawać liściki od Piotra, nieśmiałego chłopca, który starał się nawiązać z nią kontakt. Piotr zawsze pisał krótkie, ale miłe wiadomości, pytając, jak się czuje i czy potrzebuje pomocy z zadaniem domowym.

- ''Cześć Aniu, jak się czujesz?'' - brzmiał jeden z liścików.

Niestety, dziewczynka była bardziej skupiona na swojej przyjaciółce i nie miała czasu na dłuższe rozmowy z Piotrem. Każdy dzień spędzała na wspólnych spacerach i rozmowach z nią, starając się ją wesprzeć. Tym bardziej, że zaczynała się coraz bardziej otwierać. 

- ''Dziękuję za wiadomość, Piotrze. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli porozmawiać'' - odpowiedziała Ania na jednym z liścików, chcąc dać chłopcu do zrozumienia, że szanuje jego gesty.

Doceniała jego wsparcie i miała nadzieję, że znajdzie czas, by lepiej go poznać. Wiedziała, że jest dobrym chłopcem i warto będzie nawiązać z nim przyjaźń, gdy tylko znajdzie się odpowiedni moment.



❤❤❤



- Mój ojciec bił mnie i moją mamę. Uciekłyśmy stamtąd, ale on ciągle nas szuka. Rozprawa w sądzie trwa w nieskończoność - wyznała w końcu Klara, łamiącym się głosem.

Ania była poruszona jej historią. Spojrzała jej prosto w oczy, pełne łez.

-  Obiecuję, że nigdy cię nie skrzywdzę. Proszę, bądźmy przyjaciółkami od serca. Takimi, co zawsze będą się wspierały  - zaproponowała, wyciągając rękę.

Nowa koleżanka, wahała się przez chwilę, ale widząc szczerość i troskę w oczach Ani, poczuła się bezpiecznie. Wzruszona jej gestem, przystała na propozycję.

- Dziękuję Ci. To dla mnie wiele znaczy - odpowiedziała, ściskając jej rękę z wdzięcznością.

Dziewczynki złożyły przysięgę, obiecując sobie nawzajem wsparcie na dobre i na złe.  Spacerując dalej, cieszyły się obecnością jednej drugiej. Słońce chyliło się ku zachodowi, rzucając złociste światło na parkowe alejki. Śpiew ptaków i delikatny szum wiatru w liściach tworzyły uspokajającą atmosferę, która dodawała im otuchy.

- Wiesz, nigdy nie miałam prawdziwej przyjaciółki. Cieszę się, że cię poznałam - powiedziała Klara, uśmiechając się ciepło.

- Ja też się cieszę. Razem damy radę przez wszystko przejść.

- Muszę już iść do domu - oznajmiła, spoglądając na zegarek.

- Najwyższy czas - przyznała rację rudowłosa przyjaciółka.

Kiedy Ania wróciła późno do domu, zatroskana Ludmiła spytała ją:

- Dlaczego tak późno wróciłaś?

- Byłam z Klarą. Długo rozmawiałyśmy. Zgodziła się być moją przyjaciółką na dobre i na złe. Ma duże kłopoty rodzinne, więc potrzebuje mojego wsparcia - - wyjaśniła córka.

- To wspaniale. A teraz idź już spać - oznajmiła mama Ani z troską w głosie.

- Dobrze. Dobranoc mamo i tato.

- Kolorowych snów, kochanie - odparł Mateusz przerywając porywający rozdział nowej książki.

W chwili, gdy weszła do swojego pokoju, podeszła do okna i patrząc w gwiazdy pomyślała:

- Moje marzenie się spełniła. Jutro zabiorę Klarę do szkolnej biblioteki. Poszukamy razem książek o muzyce.

Następnie zmówiła pacierz i położyła się spać, czując spokój w sercu. Wiedziała, że ma przyjaciółkę, na której może polegać, i że jej życie nabrało nowego sensu.





Komentarze

  1. Super 🥰👍. Ania znalazła przyjaciółkę - klarę. Opis wyglądu Klary, rodzina Klary. Mam nadzieję że zostaną przyjaciółkami na zawsze. Najbardziej podobał mi się wdpólny spacer dziewczynek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak. Już ja się postaram, żeby nie złamały przysięgi. 😄 Cieszę się, że moja opowieść nadal Ci się podoba.

      Usuń
  2. Świetna część! Bardzo podoba mi się sposób, w jaki rozwijasz relacje między bohaterami – są naturalne i pełne emocji. Opisy malowniczego miasteczka sprawiają, że można się w nim poczuć jak w prawdziwym miejscu. Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały! 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę. Na razie wykreowałam Anię na idealnie grzeczną dziewczynkę, ale planuję zwrot w akcji, taki, jaki jeszcze nie było w żadnych wersjach ''Ani z Zielonego Wzgórza''. Ale to potrwa, bo musi być efekt zaskoczenia.

      Usuń
    2. Brzmi intrygująco! Zwrot akcji, jakiego jeszcze nie było, to świetny sposób na dodanie świeżości do historii. Czekam z niecierpliwością, bo element zaskoczenia to coś, co zawsze trzyma w napięciu. Powolne budowanie napięcia tylko wzmocni efekt – jestem bardzo ciekawa, co przygotowałaś!

      Usuń
    3. Na razie muszę wszystko przemyśleć.

      Usuń

Prześlij komentarz