ANIA Z MALOWNICZEGO MIASTECZKA CZ. 6




Krótki Wstęp

Kochani Czytelnicy,

zgodnie z obietnicą znów nie musieliście długo czekać na kontynuację. W ramach przypomnienia - w tej części Ania zabierze Klarę do biblioteki i pozna tam uroczą panią bibliotekarkę - nową bratnią duszę. To będzie dzień pełen wrażeń dla Ani. Kolejne dni również będą pełne wrażeń, gdyż Ania w domu dostanie napadu z wyłączeniem, przez co nie będzie mogła pójść do szkoły. Potem wynikną kolejne nieobecności w szkole - badanie EEG oraz wizyta u neurologa. Klara w międzyczasie będzie zaniepokojona nieobecnością przyjaciółki. Gdy Ania wróci będzie musiała się zmierzyć i wyznać przyjaciółce swój sekret i powiedzieć o chorobie. Dodatkowo dostanie kolejne liściki od Piotra, w których chłopiec pyta ją o jej samopoczucie, próbując znów się do niej zbliżyć. Ich znajomość nabierze tempa.

Jeśli za bardzo spoilerowałam to przepraszam. Mam nadzieję, że to nie popsuje Wam czytania?

Zapraszam Was na szóstą część mojego fanfika, pełną emocji, nowych przyjaźni i wsparcia. Będzie nadal ciekawie i coraz bardziej wciągająco. 

Pewnie chcecie wiedzieć o czym będzie kolejna część? Niestety muszę Was potrzymać trochę w niepewności. Potrzebuję trochę przerwy, aby nabrać nieco więcej weny oraz żeby nadrobić zaległości czytelnicze, które zaniedbałam zaoferowana własną  historią.

Do zobaczenia! I życzę wam udanej lektury! 




 6

Dni pełne wrażeń


Następnego dnia po wspólnym spacerze Ania i Klara spotkały się przed szkołą. Ania, pełna entuzjazmu, postanowiła zabrać nową przyjaciółkę do szkolnej biblioteki.

- Dzisiaj po lekcjach pójdziemy do biblioteki. Chcę ci pokazać miejsce, które uwielbiam - zaproponowała Ania z uśmiechem.

- Brzmi świetnie - odpowiedziała Klara, odwzajemniając uśmiech.

Po zakończeniu zajęć, dziewczynki udały się w stronę biblioteki. Nad drzwiami widniał szyld ''Leśne Zacisze''. Gdy weszły do środka, ich oczom ukazały się wysokie regały pełne książek. Zapach starych woluminów mieszał się z delikatnym aromatem świeżo parzonej herbaty, którą popijała pani bibliotekarka. Na parapetach stały doniczki z paprotkami, co nadawało leśnego klimatu. 

- Witajcie, dziewczynki! - przywitała je urocza pani Kasia. Była to kobieta w średnim wieku, o miękkim, serdecznym uśmiechu i ciepłych oczach. Miała na sobie długą, kwiecistą sukienkę i okulary z cienkimi oprawkami.

- Dzień dobry, pani Kasiu! - zawołała Ania. - To jest moja nowa przyjaciółka, Klara. Chciałam jej pokazać naszą bibliotekę.

- Miło mi cię poznać. Mam nadzieję, że znajdziesz tu wiele ciekawych książek - powiedziała bibliotekarka, uśmiechając się do nowej uczennicy.

Klara spojrzała na półki pełne książek z zachwytem.

- Dziękuję, pani. Wygląda to naprawdę wspaniale - odpowiedziała, nie kryjąc radości.

Dziewczynki spędziły kilka godzin w bibliotece, przeglądając książki o muzyce i nie tylko, rozmawiając i ciesząc się towarzystwem pani Kasi. Na pożegnanie Ania rzekła do pracownicy biblioteki.

- Bardzo mi się podoba nazwa biblioteki. Lubię jak coś się ładnie nazywa. Tym bardziej, że wystrój przepięknie to oddaje. Byłam kiedyś w okropnym miejscu o ładnej nazwie... - urwała nagle. - Ale tu mi się bardzo podoba i będę często przychodzić.

- Bardzo się cieszę, Aniu. Ja też lubię nadawać miejscom piękne nazwy - odpowiedziała kobieta z uśmiechem.

- Czuję, pani Kasiu, że zostanie pani moją nową bratnią duszą - dodała rudowłosa panienka z nadzieją w głosie.

- Miło mi. Chętnie się zgodzę. Do zobaczenia zatem.

- Do zobaczenia - odpowiedziała uśmiechając się

- Do widzenia. Ja też będę czasem przychodzić, żeby poczytać książki o muzyce, to moja pasja - dodała Klara z entuzjazmem.

Kiedy przyjaciółki wyszły z biblioteki, poszły jeszcze na spacer do ich ulubionego parku. Szły wzdłuż malowniczych alejek, podziwiając kwitnące kwiaty i słuchając śpiewu ptaków. Rozmawiały o swoich planach na kolejny dzień.

- Myślałam, żeby jutro pospacerować wzdłuż strumyka. Słyszałam, że tam rosną piękne kwiaty - zaproponowała Ania.

- Brzmi świetnie. Chętnie się tam wybiorę - odpowiedziała przyjaciółka z uśmiechem.

Pod wieczór każda wróciła do swojego domu szczęśliwa i zadowolona. To był dla Ani dzień pełen wrażeń. Nie tylko udało jej się uszczęśliwić swoją przyjaciółkę, ale także zyskała nową bratnią duszę w osobie pani Kasi.



❤❤❤



Kolejne dni również były pełne emocji. Pewnego wieczoru, gdy Ania była w domu, niespodziewanie dostała napadu z wyłączeniem świadomości. Jej oddech stał się płytki, a oczy zamglone. Ludmiła natychmiast zareagowała, starając się uspokoić córkę.

- Aniu, co się dzieje? - zapytała, patrząc na nią z troską.

Napad trwał tylko kilka minut, ale Ania była wyczerpana. Jej oddech był nadal płytki, a ciało bezwładne. 

- Córeczko, słyszysz mnie? - spytała z troską w głosie, delikatnie głaszcząc ją po głowie.

Dziewczynka  powoli wracała do siebie, ale była bardzo zmęczona i osłabiona.

- Mamo, czuję się okropnie - wyjęczała dziewczynka, patrząc na matkę zmęczonym wzrokiem.

Następnego dnia Ania była zbyt wyczerpana, żeby pójść do szkoły. Ludmiła zadzwoniła do szkoły, aby poinformować nauczycielkę o nieobecności córki.

- Dzień dobry, pani Joanno. Ania miała wczoraj napad i jest bardzo osłabiona. Nie może dzisiaj przyjść do szkoły - wyjaśniła.

- Rozumiem, pani Ludmiło. Proszę przekazać córce, że cała klasa trzyma za nią kciuki i czekamy na jej powrót - odpowiedziała wychowawczyni z troską.



❤❤❤



W kolejnych dniach wynikły dalsze nieobecności Ani, związane z badaniem EEG oraz wizytą u neurologa. Ludmiła starała się być przy Ani, wspierając ją w trudnych chwilach.

- Mamo, co to jest EEG? - zapytała, patrząc na matkę z niepewnością.

- To badanie, które pomoże lekarzom zrozumieć, co dzieje się w twoim mózgu podczas napadów. Nie martw się, wszystko będzie dobrze - odpowiedziała, starając się uspokoić córkę.

Podczas badania EEG, dziewczynka usiadła na wygodnym fotelu w gabinecie neurologa. Pielęgniarka delikatnie przykleiła do jej skóry na głowie małe elektrody, połączone cienkimi przewodami z aparaturą monitorującą.

- Nie bój się, Aniu. To badanie jest bezbolesne. Musisz tylko siedzieć nieruchomo przez kilka minut - powiedziała pielęgniarka z uśmiechem.

- Dobrze, postaram się - odpowiedziała, czując lekkie ukłucie niepokoju.

Lekarz wyjaśnił, że badanie EEG polega na monitorowaniu aktywności elektrycznej mózgu. W czasie badania Ania miała zamknięte oczy i oddychała spokojnie. Pielęgniarka cicho mówiła do niej, uspokajając ją.

- Teraz możesz otworzyć oczy i patrzeć na migający światło przed tobą - poleciła pielęgniarka.

Nastolatka wykonała polecenie, a rytmiczne miganie światła zdawało się uspokajać jej nerwy. Po kilku minutach badanie dobiegło końca, a pielęgniarka zaczęła usuwać elektrody z jej skóry.

- Świetnie sobie poradziłaś. Teraz możesz wrócić do domu - powiedziała pielęgniarka z uśmiechem.

Ania poczuła ulgę, ale była też trochę zestresowana tym, co przyniosą wyniki badania. Wiedziała, że czekają ją jeszcze kolejne wizyty u specjalistów.

Wizyta u neurologa również była dla Ani stresującym doświadczeniem, ale starała się być dzielna. Siedziała na krześle w gabinecie, trzymając mocno dłoń swojej mamy. Gabinet był jasny i przytulny, z kolorowymi plakatami na ścianach przedstawiającymi anatomię mózgu i układ nerwowy.

Neurolog, starszy mężczyzna o siwiejących włosach i łagodnym uśmiechu, przyglądał się Ani z uwagą. Usiadł naprzeciwko niej, przeglądając jej wyniki badań.

- Aniu, musimy przeprowadzić jeszcze kilka badań, żeby dokładnie zrozumieć twoją sytuację. Będziesz musiała czasem nie chodzić do szkoły, ale to dla twojego dobra - wyjaśnił neurolog, patrząc na nią z powagą.

Rudowłosa dziewczynka poczuła, jak serce jej przyspiesza. Wiedziała, że badania są konieczne, ale martwiła się, jak wpłyną na jej codzienne życie.

- Dobrze, panie doktorze. Chcę tylko wrócić do szkoły i normalnie żyć - odpowiedziała, starając się ukryć swoje zmartwienia.

Lekarz uśmiechnął się łagodnie, próbując dodać jej otuchy.

- Rozumiem Cię. Wierzę, że wkrótce znajdziemy odpowiednie leczenie, które pozwoli ci na normalne funkcjonowanie - dodał, zapisując coś w swoich notatkach.

- Mamo, czy to długo potrwa? - zapytała Ania, spoglądając na Ludmiłę.

Kobieta uśmiechnęła się, starając się ukryć swoje własne zmartwienia. Głaskała córkę po głowie, delikatnie masując jej skórę.

- Nie martw się, kochanie. Zrobimy wszystko, żebyś jak najszybciej wróciła do szkoły - odpowiedziała z troską.

Ania poczuła się nieco uspokojona, choć wciąż miała wiele obaw. Wiedziała jednak, że musi być silna i dzielna, żeby pokonać trudności związane z chorobą. Mimo to, czuła ogromne wsparcie ze strony mamy i neurologa, co dodawało jej otuchy.

- Dziękuję, mamo. Dziękuję, panie doktorze - powiedziała Ania, uśmiechając się delikatnie. 

Wiedziała, że ma przed sobą trudną drogę, ale była gotowa stawić jej czoła.



❤❤❤



Klara była zaniepokojona nieobecnością przyjaciółki i codziennie pytała nauczycielkę o Anię.

- Pani Joanno, czy coś wiadomo, dlaczego Ania nie przychodzi do szkoły? - zapytała z troską w głosie.

- Twoja koleżanka ma problemy zdrowotne, ale wróci do nas wkrótce - odpowiedziała nauczycielka, starając się ją uspokoić. - - Bądź cierpliwa, Klaro.

W końcu Ania wróciła do szkoły. Wiedziała, że musi powiedzieć najlepszej przyjaciółce o swojej chorobie. Była zdenerwowana, ale wiedziała, że prawdziwa przyjaźń opiera się na zaufaniu i szczerości. Po lekcjach spotkały w ich ulubionym parku, w miejscu, gdzie często rozmawiały i spędzały czas. Słońce łagodnie świeciło, a delikatny wiatr poruszał liśćmi na drzewach, tworząc uspokajającą atmosferę.

- Muszę ci coś wyznać - zaczęła rudowłosa dziewczynka, starając się ukryć drżenie w głosie. Czuła, jak serce bije jej szybciej.

Przyjaciółka spojrzała na nią z troską i zainteresowaniem, czekając na to, co koleżanka miała do powiedzenia.

- Od urodzenia mam padaczkę. To dlatego byłam nieobecna. Miałam napad w domu i musiałam iść na badania - wyznała, czując, jak ciężar spada jej z serca. Spojrzała na przyjaciółkę z niepewnością, obawiając się jej reakcji.

Klara wpatrywała się w nią przez chwilę, a potem podeszła bliżej i ujęła jej dłoń.

- Dziękuję, że mi powiedziałaś. Jesteś moją przyjaciółką i zawsze będę cię wspierać - odpowiedziała, ściskając jej rękę z wdzięcznością i zrozumieniem.  W jej oczach można było dostrzec ciepło i troskę.

Ania poczuła ulgę, widząc, że jej wyznanie nie zmieniło przyjaźni z Klarą. Uśmiechnęła się lekko, czując, że ma obok siebie prawdziwą przyjaciółkę.

- Cieszę się, że cię mam. Teraz czuję się silniejsza - powiedziała, patrząc na przyjaciółkę z wdzięcznością.

- Razem przez wszystko przejdziemy. Nie jesteś sama - dodała rówieśnica, obejmując ją mocno.

Dziewczynki spędziły resztę popołudnia, spacerując po szkolnym dziedzińcu i rozmawiając o swoich marzeniach i planach na przyszłość. Wiedziały, że niezależnie od trudności, które mogą napotkać, zawsze będą miały siebie nawzajem. Szum drzew i śpiew ptaków w tle dodawały uroku ich rozmowie.



❤❤❤



Dodatkowo, Ania zaczęła dostawać kolejne liściki od Piotra. Chłopiec pytał ją o jej samopoczucie i próbował znów się do niej zbliżyć. Jego liściki były pełne troski i zainteresowania, co wzbudzało uśmiech na twarzy Ani.

- ''Cześć Aniu, jak się czujesz? Mam nadzieję, że wszystko u ciebie w porządku''  - pisał Piotr w jednym z liścików.  Do wiadomości dołączone były rysunki kwiatów i serduszek, które Piotr samodzielnie narysował.

Ania doceniała jego gesty i miała nadzieję, że znajdzie czas, by lepiej go poznać, mimo że teraz była bardziej zaabsorbowana przyjaźnią z Klarą. Każdy liścik od niego sprawiał, że czuła się wyjątkowo. Czuła, że naprawdę się o nią troszczy i chciała dać mu szansę na bliższą znajomość.

Pewnego dnia, podczas przerwy na lunch, najlepsze przyjaciółki siedziały na ławce w szkolnym ogrodzie, jedząc kanapki i rozmawiając o minionym dniu. Ania wyjęła z plecaka kolejny liścik od nieśmiałego chłopca.

- Zobacz, Piotr znów napisał do mnie liścik - powiedziała Ania, pokazując przyjaciółce kartkę ozdobioną rysunkami.

- Wygląda na to, że bardzo się o ciebie troszczy. Może powinnaś dać mu szansę - zasugerowała Klara, uśmiechając się.

Rudowłosa koleżanka zastanowiła się przez chwilę, a potem zdecydowała się napisać odpowiedź.

- Masz rację. On jest naprawdę miły. Napiszę mu, że doceniam jego troskę - powiedziała, wyciągając długopis i kawałek papieru.

Napisała krótką wiadomość:

- ''Cześć Piotrze, dziękuję za twoje liściki. Czuję się lepiej. Może porozmawiamy na przerwie? Ania.''

Złożyła kartkę i włożyła ją do koperty, którą później przekazała Piotrowi, po przerwie na lekcji. Chłopiec był zachwycony odpowiedzią i uśmiechnął się szeroko, gdy ją przeczytał.

Podczas kolejnej przerwy Ania i Piotr spotkali się na szkolnym dziedzińcu. Był to słoneczny dzień, a dzieci biegały wokół, ciesząc się przerwą. Chłopiec wyglądał na nieco zdenerwowanego, ale dziewczyna uśmiechnęła się do niego, co dodało mu odwagi. Piotr był średniego wzrostu, miał jasne włosy, które opadały mu lekko na czoło, i niebieskie oczy, które zawsze były pełne ciekawości. Nosił okulary, które dodawały mu inteligentnego wyglądu, i miał na sobie zieloną kurtkę, która podkreślała jego szczupłą sylwetkę.

- Cześć Aniu, cieszę się, że czujesz się lepiej. Martwiłem się o ciebie - powiedział, spoglądając na nią z troską w oczach.

Nastolatka odpowiedziała mu ciepłym uśmiechem.

- Dziękuję. To miłe z twojej strony. Naprawdę doceniam twoje liściki - odpowiedziała, czując wdzięczność za jego wsparcie.

Rozmawiali przez kilka minut, śmiejąc się i dzieląc się swoimi przeżyciami. On opowiadał o swoich przygodach na podwórku, a ona o swoim powrocie do szkoły.

- Wiesz, Aniu, myślę, że jesteś naprawdę dzielna - powiedział, patrząc na nią z uznaniem. - Gdyby mnie spotkało to samo, nie wiem, czy poradziłbym sobie tak dobrze.

- Dzięki. Twoje wsparcie wiele dla mnie znaczy - odpowiedziała, czując ciepło w sercu.

Odczuwała, że Piotr naprawdę jest zainteresowany jej samopoczuciem i chciała dać mu szansę na bliższą znajomość. Wiedziała, że przyjaźń z nim może być wartościowa i wzbogacić jej życie. Postanowiła być otwarta na nowe przyjaźnie, wiedząc, że to może przynieść jej wiele radości.

- Może po lekcjach pójdziemy na spacer? - zaproponowała.

- Chętnie. To świetny pomysł - odpowiedział chłopiec z entuzjazmem.

Po lekcjach spotkali się przed szkołą. Spacerowali po okolicy, rozmawiając o różnych rzeczach. Piotr opowiadał Ani o swojej rodzinie i zainteresowaniach, a ona dzieliła się swoimi przemyśleniami na temat szkoły i przyjaźni z Klarą. Był to relaksujący i radosny spacer, który pozwolił im lepiej się poznać.

- Wiesz, cieszę się, że możemy tak porozmawiać - powiedziała, spoglądając na chłopca z uśmiechem.

- Ja też się cieszę. Jesteś naprawdę wspaniałą osobą - odpowiedział, patrząc na nią z uznaniem.

Spacerowali jeszcze przez chwilę, ciesząc się wspólnie spędzonym czasem. Gdy wrócili przed szkołę, Ania poczuła, że ich znajomość ma potencjał na prawdziwą przyjaźń.

- Dziękuję za miły spacer. Naprawdę go potrzebowałam - powiedziała, żegnając się z chłopcem.

- Również dziękuję Ci. Do zobaczenia jutro w szkole - odpowiedział, machając jej na pożegnanie.

Gdy dotarła do domu, usiadła przy stoliku w swoim pokoju. Pomyślała, że musi koniecznie napisać do swojej przyjaciółki od serca. 

- Dobrze, że na jednym z spacerów wymieniłyśmy się numerami - powiedziała sama do siebie.

Wzięła telefon, który dostała w prezencie od rodziców i napisała sms-a do  Klary, w którym opowiedziała jej o spacerze z chłopcem.

- ''Kochana przyjaciółko, spacer z Piotrem był naprawdę miły. Cieszę się, że go lepiej poznałam'' - napisała.

Po chwili jej najlepsza przyjaciółka odpisała:

- ''Cieszę się. On wydaje się być naprawdę fajnym chłopcem''.

Ania poczuła, że jej życie staje się coraz bardziej bogate w przyjaźnie i wsparcie. Wiedziała, że mimo trudności, które może napotkać, zawsze będzie miała obok siebie wspaniałych ludzi, na których może liczyć.


Komentarze

  1. Super 🥰👍. Podobał mi się opis biblioteki, przezyć dziewczynki związanych z napadem, wizyta u neurologa. Powrót do szkoły. Podoba mi się także przyjaźń Ani z Klarą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze. Znaczy się, jak na razie udaje mi się zachęcić moich czytelników do czytania i niecierpliwości na kolejne części. 😊

      Usuń
  2. Twój fanfik z każdą częścią staje się coraz bardziej wciągająca! Wprowadzenie postaci pani Kasi dodaje historii ciepła i głębi. Relacja Ani z Klarą rozwija się w piękny sposób, a opisy biblioteki i parku sprawiają, że czytelnik czuje się, jakby tam był. Poruszenie tematu zdrowia Ani dodaje realizmu i emocji. Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały i życzę dużo weny twórczej! 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to słyszeć, ale musiałam wprowadzić poprawki. Chcę wprowadzić pewne współczesne innowacje. Był samochód i domofon, więc muszę być konsekwentna. Co byś powiedziała, jeśliby w kolejnych częściach pojawiały się też inne realia współczesnego życia, np. dotyczące mody, muzyki słuchanej przez młodzież, oglądanych filmów itd. ?

      Usuń
    2. To świetny pomysł! Konsekwencja w budowaniu świata sprawi, że historia będzie jeszcze bardziej spójna. Wprowadzenie współczesnej mody, muzyki czy filmów może dodać realizmu i sprawić, że czytelnicy poczują się bliżej bohaterów. Ciekawie byłoby zobaczyć, jak Ania reaguje na popkulturę – czy znalazłaby swój ulubiony styl lub gatunek muzyczny? Jestem bardzo ciekawa, jak to rozwiniesz!

      Usuń
    3. Musisz jednak pamiętać o prawach autorskich – na przykład, jeśli chciałabyś przepisać fragment piosenki, filmu czy innego utworu, lepiej tego unikać.

      Usuń
    4. W takim razie muszę to wszystko przemyśleć zanim zacznę pisać kolejną część. Postaram się używać tylko tytułów bez zagłębiania się w konkretny fragment tekstu, czy dialogów np z filmu.

      Usuń
    5. Tak będzie najlepiej, bo jeśli ktoś to zobaczy albo zgłosi, możesz mieć niemałe problemy.

      Usuń
    6. Wiem, że w różnych książkach pojawiają się fragmenty innych utworów, ale autor zawsze pyta o zgodę. Jeśli ją otrzyma, to wszystko jest w porządku. W twoim przypadku to jednak nie wchodzi w grę – twój fanfik jest świetny, ale wątpię, żeby ktoś się na to zgodził, chyba że za opłatą.

      Usuń
    7. No wiem. Dlatego postanowiłam o uwzględnianiu samych tytułów. Myślałam, żeby w kolejnej części napisać o 13. urodzinach Ani ..., ale to na razie koncepcja.

      Usuń
  3. Dobrze sobie radzisz z pisaniem! Co do treści - czytam z zainteresowaniem, ale to ze względu na Twoje autorstwo. Gdyby to pisał ktoś inny, nie czytałbym, bo to nie jest literatura , która by mnie jakoś specjalnie interesowała na moim etapie życia. Oceniam zarówno "Anię" w oryginale jak i fanfik jako coś dla nastolatek czy trochę starszych, ale nadal młodych kobiet: szkoła, przyjaźnie, pierwsza miłość itp. Jak wiesz, czytam raczej poważniejsze rzeczy, traktujące często o ciemnych stronach życia. Ale dla rozrywki do Twojego fanfika też będę zaglądał.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej! Chciałam tylko powiedzieć, że super pomysł z tymi ilustracjami! Niestety, jak się wchodzi w post, to ich wygląd trochę rozczarowuje. No i chyba na niektórych jest jakiś podpis, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem. Przez przypadek wpadłam na nie na google grafika. Faktycznie, ale nic na to nie poradzę, dobrze wiesz - no chyba, że masz do zasugerowania coś interesującego. Ewentualne napisy na zdjęciach skoryguje, ok.

      A jak tam u ciebie. Co czytasz❓ Kupiłaś już sobie nowe książki - jeśli tak to podaj koniecznie tytuły, może znów będziesz dla mnie inspiracją ❓

      Usuń
    2. Aha, mam nadzieję, że jeszcze kwietniu pojawi się siódma część mojego fanfika. Na razie pochłania mnie czytanie, przez co zaniedbuje wpisy w pamiętniku - czyli jedno postanowienie noworoczne już złamane.

      Usuń


    3. Okej, rozumiem! Wiesz co, na początku kompletnie nie miałam żadnego pomysłu na lekturę i żadna książka, na którą zerkałam w księgarni, jakoś mnie nie porwała. Ale w końcu natknęłam się na filmik jednej youtuberki i tak mnie zainspirowała, że kupiłam dwie pierwsze części "Mrocznych opowieści Disney". Nie jestem pewna, czy Tobie by się spodobały, ale jak dla mnie na razie jest całkiem fajnie, akcja powoli się rozkręca. A jeśli te dwie mi się spodobają, to na pewno dokupię resztę. A jak już je skończę, to... no, może nie będę jeszcze zdradzać! 😉

      Super wiadomość! Muszę Ci się przyznać, że w wolnych chwilach też zaczęłam pisać fanfika, ale naczytałam się trochę, że to może być nie do końca legalne i teraz się zastanawiam, czy go skończę. Wesołych Świąt! 😊

      Usuń
  5. Te mroczne baśnie, niektóre czytałam - z resztą zobacz sobie na blogu jak je oceniałam i jak mi się podobały - twoje komentarze odnosiły się do jednego - że to nie twoje klimaty. Czytałam - W świecie iluzji, Cień klątwy, Potęga magii, Z dala od siebie, Dawno dawno temu...we śnie, Świat obok świata. Ty pewnie czytasz NieUrodziny to o Alicji w Krainie czarów oraz Lustereczko, lustereczko to o Śnieżce. To fajnie, że jednak ci się spodobały te mroczne wersje baśni. Jestem ciekawa jak będą ci się podobać te co ja czytałam. Przydałyby się tam inne komentarze oprócz ''nie moje klimaty'' bo jednak to się może trochę zmienić. Ok, nie musisz na razie zdradzać, dasz znać jak skończysz baśnie.

    Co do tego fanfika. Rozumiem, że masz obawy, ale bardzo chciałabym, żebyś przesłała mi tego co napisałaś, oczywiście tylko do przeczytania. Nie mam zamiaru niczego kopiować. Poza tym mój odnosi się do Ani z Zielonego Wzgórza, a twój pewnie do czego innego. Proszę przemyśl to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zaczęłam od Nieurodzin i jak skończę, dam znać, jak mi się podobało. Wiesz, gusta z wiekiem się zmieniają. Kiedyś czytałam pamiętniki, a teraz wolę coś lekkiego, detektywistycznego, a nawet fantasy, czego kiedyś nie lubiłam.

      Co do mojego fanfika, wybacz, odrobiłam lekcje i teraz moje opowieści (bo czasem coś piszę) wysyłam tylko do rodziny. Nie mówię od razu, że chcesz kopiować, ale może zdarzyć ci się zawieszka i coś zrobisz. Lepiej dmuchać na zimne.

      Usuń
    2. No wiem, mnie też się zmieniają. Zrezygnowałam np z lektury Muminków - jednak już w tym wieku zbyt dziecinne. Skoro zaczynasz lubić fantasy, to chyba najwyższy czas, abyś się zapoznała z serią Johna Flanagana ''Zwiadowcy''. Naprawdę to wciągająca seria - warto spróbować, serio. Często lubię odświeżać sobie tą serię, gdyż dotąd nie przeczytałam lepszej serii z fantastyki. Nawet czasami sprawdzam, czy i kiedy pojawi się nowy tom napisany przez Johna Flanagana.

      Rozumiem, że przez wzgląd na moją formę padaczki masz obawy. A zatem streść mi, o czym opowiada twój fanfik - oczywiście to co napisałaś i ewentualnie napisz mi, jakbyś go skończyła gdybyś tylko chciała. Przynajmniej na to się zgódź, a może zgadnę jaką książką/filmem/serialem się inspirowałaś pisząc własny fanfik.

      Miałam we święta przerwę od pisania, ale teraz znów prace nad siódmą częścią trwają.

      Usuń
    3. Dzisiaj rano opublikowałam 7 część mojego fanfika.

      Usuń
    4. Nie wiem, dlaczego Muminki wydały Ci się za dziecinne? Spotkałam wiele dorosłych, którzy uwielbiają te stworki. Ale ok, rozumiem Twoją decyzję. Myślałam o Zwiadowcach, ale po opisie uznałam, że to dla mnie taki hard lewel. Ja jak czytam fantasy, to wolę coś lżejszego.

      Cieszę się, że mnie rozumiesz. Mój fanfik miał być o Czerwonym Kapturku z elementami fantasy, ale raczej go nie dokończę.

      Usuń
    5. Ja w zasadzie z Muminków lubiłam jedynie Włóczykija, ale to z filmów z telewizji dawno dawno temu. Raczej nie jestem jakąś super fanką Muminków, więc lektura wydała mi się trochę jednak zbyt dziecinna, choć nie ukrywam od czasu do czasu lubię czytać niektóre książki z literatury dziecięcej. Rozumiem, że chcesz się pierw oswoić z taką lżejszą fantastyką, a dopiero z czasem nabierzesz odwagi, aby wejść na wyższy poziom. Dla mnie spoko, szanuję.

      Pewnie, że rozumiem, w końcu obie chorujemy na padaczkę. O fajny pomysł, choć szkoda, że nie pozwoliłaś mi zgadnąć. Rozumiem, że to definitywna decyzja, ale proszę streść mi chociaż to co napisałaś. Bardzo cię proszę. W zamian w odpowiedzi pod postem opowiem ci jak mogłaby się zakończyć twoja opowieść. 😉

      Usuń
    6. Dziewczyna Julia, znana jako Czerwony Kapturek z powodu swojej ulubionej bluzy, była ciekawska i lubiła samotne spacery po lesie. Pewnego razu natknęła się tam na niezwykły dom na kurzej nodze. Zaniepokojona usłyszaną rozmową i dziwnym wyglądem kobiety w środku, Julia w panice uciekła do domu babci. Tam zastała niepokojącą ciszę i postanowiła sprawdzić strych. To moja ostateczna decyzja. Nie pisz mi jak Ty byś zakończyła moją historię.

      Usuń
    7. Brzmi ciekawie, ale jak nie chcesz znać dalszego ciągu, to rozumiem.

      Usuń

Prześlij komentarz